Dziś kilka fotek z listopadowej sesji na Koszutce. Niby nic niezwykłego, ale... przyznam się, że jest coś w polskiej architekturze lat 60-tych XX wieku co mnie urzeka. Nie żeby to był szczyt wyrafinowania konstrukcyjnego czy estetycznej maestrii. Po prostu fikuśne (tak, chciałem użyć tego właśnie słowa!) zadaszenie wejścia do bloku. Tylko tyle. Wystarczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Wystarczy wystarczy :D Teraz trzeba siedzieć i sie gapić już tylko :)
Świetny jest ten blok :-)
mam w planach wynająć ze znajomymi mieszkanie na koszutce, świetna okolica :)
Świetne budynki. Chciałoby się powiedzieć "Jakby zrobili im lifting, wyczyścili, odmalowali, to robiłyby jeszcze lepsze wrażenie", ale tak nie napiszę, bo jakby się za to zabrali, to pewnie by spaprali. Niech już lepiej tego nie ruszają.
Świetny blog, dziekuję!
A przy okazji - a propos nietypowego wejścia do budynku - w okolicy (Tychy) jest piękne wejście do Technikum Budowlanego (Edukacji przy skrzyżowaniu z Grota-Roweckiego). Warto zobaczyć i sfotografować.
Bloki te zbudowano między 1959 a 1961, projekt powstał od 1957, projektantem był mieczysław król, późniejszy autor superjednostki.
arch. Grzegorz Mika
Prześlij komentarz