Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mieczysław Król. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Mieczysław Król. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 lipca 2011

dead's it.


Katowice mają za dużo budynków! Ta myśl zapewne przyświecała władzom miasta, kiedy podjęły decyzje o wyburzeniu Pałacu Ślubów przy Al. Korfantego. Naprawdę nie wiem jaka była logika tej decyzji. Owszem, po przeprowadzce Urzędu Stanu Cywilnego do zaadaptowanego na jego potrzeby Pałacyku Goldsteinów, budynek przestał pełnić swoją dotychczasową funkcję. Tylko, co z tego? Przepraszam, zapomniałem, że zgodnie z planami przedstawionymi przez Pełnonocnika ds. Projektu Przebudowy Strefy „Rondo-Rynek” Pana Krzysztofa Rogalę, miejsce po Pałacu Ślubów będzie pełnić nową funkcję - parkingu. Parking to zawsze coś - w zasadzie bedzie to jedyny rzeczywisty efekt "przebudowy" centrum miasta. Parking oczywiście (!) ma być rozwiązaniem tymczasowym, bo teren czeka na inwestora. Oczywiście... Pytanie, po co w takim wypadku wyburzać obiekt w świetnym stanie technicznym? Po co brać na siebie koszty wyburzenia, skoro mógłby je pokryć inwestor, gdyby taki wreszcie się znalazł. Do tego czasu obiekt można by było wynająć. Można by było, gdyby nie to, że w Katowicach jest za dużo budynków.
Jesli idzie o kwestie architektury, polecam z majowej Rzepy tekst Mai Mozga-Góreckiej:
Znika architektura odwilży.
Na zachętę i jednocześnie kontra argumentom o "złym pochodzeniu" architektury lat 60-tych, która jakoby była przesiąknięta ustrojem, w którym powstała, cytat z przywolanego wyzej artykułu:
– Lata 60. to był najciekawszy okres w polskiej architekturze powojennej, odwilż, eksplozja modernizmu – dodaje prof. Leśniakowska. – Do głosu doszło pokolenie, które studiowało przed wojną, ale było kneblowane wcześniej przez socrealizm, oraz generacja młodych architektów wychowanych przez tych wybitnych „starych" modernistów. Działali ze świadomością, że nie są z moskiewskiego rozdania, ale należą do Zachodu. I mieli poczucie misji: dla nich architektura i towarzysząca jej sztuka – malarstwo, dizajn – pełniły ważne funkcje kulturowe i edukacyjne w społeczeństwie.


Kiedyś chcieliśmy być nowocześni. Teraz wystarczy nam szutrowy parking.
To by było na tyle.

środa, 27 kwietnia 2011

Koszutka-Zdrój, czyli kilka słów o galeriowcu


Pozostajemy na Koszutce. Dzisiaj "Galeriowiec". Po raz kolejny nie posiadam informacji kto, kiedy, itp. Na pewno są to lata 60-te XX w., ale kto projektował, nie mam pojęcia... Jak to w galeriowcach, mieszkania przebijają się "na wylot" przez całą szerokość budynku. Mieszka się w nim ponoć świetnie. Jak powiedziała mi jedna z lokatorek - nie zamieniłabym swojego mieszkania w tym bloku na żadne inne. Mnie budynek zawsze kojarzył się z domem wczasowym. Może coś w tym jest...


+ historyczna pocztówkaps. właśnie kupiłem na Allegro kolejną część "Współczesnej architektury polskiej" Szafera. Może będzie w niej coś o galeriowcu. W razie czego update.

Edit:
Budynek pochodzi z 1962 roku, a zaprojektował go Mieczysław Król. (Dzięki BW ;))