sobota, 14 maja 2011

Go west! Śródmieście zachodnie w Katowicach.


Katowice zawsze były ambitnym miastem. Die kleine Großstadt - tak określano przed I wojną światową ówczesne Kattowitz. Z pewnością nieco na wyrost, być może nawet nieco prześmiewczo (wystarczy porównać z innymi miastami Cesarstwa Niemieckiego), ale jednak... Ukierunkowanie na to, co wielkie (w rozumieniu niemieckiego gross czy angielskiego great) można już wówczas w Katowicach dostrzec. Ta melodia o Wielkich Katowicach szczególnie słyszalna była w okresie międzywojnia. Największy gmach w Polsce, pierwszy drapacz chmur, etc. Katowice zawsze jednocześnie cierpiały z powodu kompleksu rynku czy centrum. W okresie międzywojennym pojawiały się plany budowy ratusza w okolicach dzisiejszego Hotelu KatowiceJ jednocześnie powstało reprezentacyjne forum w okolicach Sejmu Śląskiego. W każdym bądź razie, starano się stworzyć, tak czy inaczej rozumiane, centrum miasta, uznając, że to co jest nie odpowiada potrzebom miasta. Fundamentem tych potrzeb były zaś ambicje miasta. Sytuacja powtarza się w czasach PRL. Szeroka Aleja Armii Czerwonej (obecnie Korfantego) z nowymi i nowoczesnymi obiektami, takimi jak Spodek, Superjednostka, DH Zenit, DH Skarbek, Ślizgowiec, Haperowiec, pokazują skalę myślenia o mieście. Nie inaczej jest dzisiaj. Odkąd pamiętam (tj. od lat 90-tych XX w.), toczy się dyskusja o potrzebie przebudowy centrum. Te wszystkie etapy dyskusji o stworzeniu centrum miasta na miarę czasów łączy wspólny mianownik. Żadne z nich nie zostały zrealizowane w pełni. Do niedawna wydawało mi się, że najpełniej zamierzenia zrealizowano w okresie PRL. Skala ówczesnych rozwiązań wydawała się mówić sama za siebie. Nic bardziej mylnego, rzeczywistość nie dorosła do ówczesnych ambicji miasta. Okazuje się, że Aleja Korfantego wraz z modernistycznymi gmachami to tylko połowa tego co miało powstać. Tą część zasadniczo zrealizowano w latach 60-tych i wczesnych 70-tych XX w. W roku 1976 rozstrzygnięto jednak konkurs na koncepcję programowo przestrzenną Śródmieścia-Zachód. Pierwszą nagrodę uzyskała "grupa WAAN", w skład której wchodzili Wacław Seruga i Andrzej Wyzykowski. Koncepcja oparta została na osi wschód-zachód, będącej przedłużeniem ciągu pieszego istniejącego centrum. Od strony wschodniej oś zamknięta miała być budynkiem Haperowca, od zachodu zaś proponowaną bryłą budynku - siedziby organizacji twórczych i technicznych. Koncepcja przewidywała wprowadzenie ruchu pieszego z południowej części śródmieścia, a dwupoziomowy układ komunikacji kołowej i pieszej zapewnić miał "maksymalna atrakcyjność zespołu, tworząc wielopoziomowy żywy organizm centrum o kulminacjach ruchów pieszych w części wschodniej (plac otwarty o charakterze handlowym, będący zarazem głównym rozrządem ruchu klientów zespołu administracyjnego) i w części zachodniej (plac o charakterze kameralnym, będący zwornikiem ruchu dla kierunków północ-południe i wschód-zachód". Projekt przewidywał wyodrębnienie trzech zespołów:
- usługowo-handlowego (wzdłuż głównego ciągu pieszego),
- usług administracyjnych ( w części wschodniej),
- usług w zakresie kultury i nauki (część zachodnia).
Swoją drogą, warto zauważyć, że część planów zrealizowano. Na początku lat 80-tych XX w. zrealizowano, znajdujące się na południe od głównego założenia, wieżowce przy ul. Mickiewicza 29. Przynajmniej częściowo zrealizowano układ drogowy mający obsługiwać Centrum-Zachód. Ulica Grundmanna została oddana pod koniec 2006 r.

czwartek, 12 maja 2011

Silesia City Center. Co by było, gdyby...


Wbrew automatycznemu skojarzeniu dzisiejszy post nie będzie o katowickim centrum handlowym o tejże właśnie nazwie. Na marginesie trzeba jednak przyznać, że obiekt ten dość skutecznie zawłaszczył nie tylko nazwę, ale i faktycznie znaczna część funkcji tradycyjnego centrum miasta, a może i nawet centrum całej aglomeracji. Aglomeracji, która kiedyś była po prostu Górnośląskim Okręgiem Przemysłowym, a od jakiegoś czasu nosi dumne miano Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii "Silesia". Stolicą, a właściwie siedzibą władz, owej metropolii są, zgodnie z § 3 Statutu, Katowice. Co by jednak było gdyby... no właśnie, zamiast dalszych wizji utrzymanych w nurcie political-fiction wrzucam coś, co można by obecnie ochrzcić jako urban-fiction - Centrum GOP planowane pomiędzy Będzinem, Sosnowcem a Dąbrową Górniczą. Poniższy projek zdobył pierwszą nagrodę w rozstrzygniętym na początku 1973 roku konkursie SARP. Autorami koncepcji są: Zdzisław Hryniak, Wojciech Kubik, Jacek Michalski. Założenia konkursu przewidywały zaprojektowanie "nowego centralnego dyspozycyjno-usługowego dla całego rejonu, w którym znalazłyby się usługi o charakterze unikalnym". Rozwiązanie miało przewidywać obiekty:
- administracji (230 000 m.kw.),
- kultury (73 000 m.kw),
- służby zdrowia (8 200 m.kw),
- łączności (6 000 m.kw.),
- handlu (45 000 m.kw.),
- gastronomii (27 000 m.kw.),
- rzemiosła (25 000 m.kw.),
- hotelowe (50 000 m.kw.),
- innych usług (25 000 m.kw.),
- szkoły wyższe (450 000 m.kw.),
- domy akademickie (200 000 m.kw.),
- szkoły średnie z internatem (230 000 m.kw.),
- zakłady lecznicze i opieki społecznej (180 000 m.kw.)
oraz tereny zielone i sportowe o powierzchni 150 ha.